Slot: Trent nie trenował na 100%
Trener Liverpoolu, Arne Slot, przyznał, że „nie był w pełni zadowolony” z postawy Trenta Alexandra-Arnolda podczas treningów na początku sezonu.
Oprócz rozmów, w których Slot i prawy obrońca, który ogłosił, że opuszcza klub pod koniec sezonu, gdy wygaśnie jego kontrakt, rozmawiali o sposobach na poprawę gry w obronie, Holender podkreślił również, że chciałby zobaczyć u niego więcej w pewnych momentach sesji.
W niedawnym wywiadzie dla Sky Sports Mohamed Salah powiedział, że rozmawiał również ze Slotem i że nowy trener pokazał mu materiały wideo na temat jego podejścia do treningów.
Slot zażartował, że jego wyznanie może być „prezentem” dla Xabiego Alonso, ponieważ zarówno były pomocnik Liverpoolu, jak i Trent Alexander-Arnold mają oficjalnie dołączyć do Realu Madryt tego lata.
- Myślę, że Mo już powiedział kilka rzeczy o tym, dlaczego był w moim biurze w okresie przedsezonowym i były podobne powody, dla których Trent był w moim biurze na początku sezonu – powiedział Slot reporterom, po czym parsknął śmiechem.
- Może sam to powiedział, tak czy inaczej odejdzie, więc czemu by tego nie powiedzieć, może to już pierwszy prezent, jaki mogę dać Xabiemu Alonso.
- Nie byłem w pełni zadowolony z każdej minuty, jaką spędził na boisku treningowym. Moim zdaniem w pewnych momentach mógłby zrobić trochę więcej, żeby to delikatnie ująć, i o tym właśnie rozmawialiśmy.
- W połączeniu z tym powiedziałem mu, że jest o wiele lepszym obrońcą, niż wszyscy ci mówią, ale niestety nie pokazujesz tego cały czas, więc jest to część twojej gry, którą musisz poprawić. Jeśli jesteś w tym i skupiasz się na koncentracji, nie ma wielu graczy, którzy mogliby go wyprzedzić, ponieważ jest szybki, zwinny i ma świetną mentalność.
Temat pojawił się po tym, jak Slot został zapytany, czy rozmawiał z prawym obrońcą o reakcji, jaką otrzymał w ostatnich tygodniach. W ostatnim meczu domowym z Arsenalem, który odbył się po ogłoszeniu Alexandra-Arnolda, 26-latek został wygwizdany przez część fanów.
Slot potwierdził, że rozmawiał z obrońcą, co jest dla niego okazją, której nie mają kibice – których określił jako osoby z fioletowym koszem na śmieci, symbolem kojarzonym z przynależnością do Liverpoolu.
- Rozmawiam z większością graczy nie codziennie, ale dużo, a zwłaszcza jeśli są okoliczności, dla których powinienem rozmawiać z nimi trochę częściej – powiedział Slot.
- Jasne jest, że w sytuacji Trenta są okoliczności, dla których powinienem rozmawiać z nim więcej niż na przykład z Virgilem.
- Rozmawiam z nim i to jest największa różnica między mną a wszystkimi, którzy mają fioletowy kosz; rozmawiam z człowiekiem - Trentem Alexanderem-Arnoldem - każdego dnia i to, w połączeniu ze wspólnym wygraniem czegoś, tworzy inną więź niż ta, którą fani mają z nim. Rozmawiam z nim, całkiem sporo.
W niedzielę na Anfield odbędzie się święto zdobycia tytułu, podczas którego Liverpool po raz pierwszy w historii po meczu z Crystal Palace wzniesie puchar Premier League na oczach kibiców.
Slot przyznał, że nie zdecydował jeszcze, jak bardzo obrońca będzie zaangażowany, jednak zaapelował do fanów, aby stworzyli atmosferę podobną do tej, którą stworzyli w dniu, w którym tytuł został przypieczętowany meczem z Tottenhamem Hotspur w zeszłym miesiącu, i podkreślił, że każdy – łącznie z Alexanderem-Arnoldem – zasługuje na zaangażowanie.
- Myślę, że to powinien być dzień, w którym każdy będzie się cieszył – powiedział.
- Minęło 35 lat, kibice Liverpoolu czekają na ten moment i daliśmy przykład Tottenhamowi. Nie sądzę, żebym kiedykolwiek widział celebrację w przyjemniejszy sposób niż tego dnia.
- W ciągu ostatnich kilku tygodni spotkałem wiele osób, które mówiły mi, że całe życie jeździły na Anfield i nigdy nie czuły, że dzień był bardziej wyjątkowy niż ten, kiedy Tottenham grał u nas. Mam nadzieję, że dodamy do tego kolejny moment.
- Każdy na stadionie zasługuje na to, by tam być, kibice, personel, a także zawodnicy. Jednym z moich zawodników jest Trent, więc zdecydowanie zasługuje na to, by tam być, ponieważ był częścią niesamowicie udanego sezonu i niesamowicie udanych lat w tym klubie. Mogę tylko mieć nadzieję, że zrobimy to jeszcze raz, tak jak zrobiliśmy to przeciwko Tottenhamowi i mam duże zaufanie do naszych kibiców, że zrobią to samo ponownie.
Andy Jones
Komentarze (8)
Jeśli on teraz w Realu znowu zacznie dawać z siebie wszystko to będzie znaczyć że jego deklarowana miłość do klubu już dawno wygasła.